EURO 2020 Polska umacnia się na czele grupy eliminacyjnej

EURO 2020 Coraz bliżej dla Polaków

Polacy coraz bliżej awansu na EURO 2020

Izraelowi marzyło się objęcie fotela lidera Grupy G, ale „Biało-Czerwoni” pokazali, że w tym gronie eliminacji do ME król jest tylko jeden i jest nim właśnie Polska. Po golach Krzysztofa Piątka, Roberta Lewandowskiego, Kamila Grosickiego i Damiana Kądziora posłali rywala na deski. Wrota do Euro 2020 mamy już uchylone – nad wiceliderem mamy pięć punktów przewagi, a nad trzecią Austrią – sześć.

Wystarczyło, że selekcjoner wyeliminował najsłabsze ogniwo w Macedonii Północnej – Przemysława Frankowskiego i zastąpił je bohaterem tamtego meczu Krzysztofem Piątkiem, a już gra Orłów z dramatycznie słabej zamieniła się na przyzwoitą, przechodzącą w dobrą.

Dobrym posunięciem było też ustawienie Piotra Zielińskiego na prawym skrzydle. Pomocnik Napoli miał tam więcej miejsca i mógł rozwinąć skrzydła. Dryblingiem, nieszablonowymi przyjęciami piłki robił wiatrak z przeciwników. Kluczem była też żelazna defensywa. Kamil Glik, Grzegorz Krychowiak i spółka ryglowali dostęp do własnej bramki. Zanim snajper Eran Zahavi zdążył złożyć się do przewrotki tuż przed przerwą, wyróżnił się żółtą kartką za uderzenie Piątka i zmarnowaną okazją z 24. min, gdy zablokował go Mateusz Klich. Poza tym od podań był odcięty. Próbował strzałów z dystansu Beram Kayal, ale bez powodzenia.

„Biało-Czerwoni” częściej atakowali skrzydłami, jednak najważniejszą akcję przeprowadzili środkiem. Robert Lewandowski dopieścił podanie w pole karne, Tomasz Kędziora przedłużył na prawo do Piątka, który petardą w górny róg pozbawił szans na obronę Ariela Harusha. Ależ to była szybka akcja i równie błyskawiczne kopnięcie „Pjony”!

Pierwszy kwadrans drugiej połowy dla Orłów był jak marzenie. Prostopadłe podanie „Krychy” na lewe skrzydło spowodowało, że „TurboGrosik” uciekł rywalom, zacentrował przed bramkę, a Sheran Yeini zagrał piłkę ręką. Tobias Stieler nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. Robert Lewandowski w swoim stylu zaczarował bramkarza, który stał jak wryty, a „Lewy” kopnął w prawy róg i było 2-0.

Dwie minuty później „Lewy” rozegrał na prawo, Zieliński natychmiast posłał krzyżowe podanie do „Grosika”, który kopnął bez przyjęcia z lewej nogi i kozłująca piłka wpadła do siatki! Akcja „stadiony świata” i 3-0 dla „Biało-Czerwonych”.

Bezradnego rywala dobiła akcja rezerwowych. Arkadiusz Milik przechwycił złe podanie Harusha, podał do wbiegającego w szesnastkę Damiana Kądziora, który ze stoickim spokojem przyjął i podwyższył na 4-0. To pierwsze bramka skrzydłowego Dinama Zagrzeb w narodowych barwach. Tym pewnym zwycięstwem fakt zagrania w EURO 2020 jest już niemal pewny. Jednak eliminacje się nie skończyły i należy zachować koncentrację do samego końca.

El. EURO 2020 Polska 4-0 Izrael [Skrót meczu]

 

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Real Madyt po raz kolejny rozbija bank

Real Madryt ściąga Edena Hazarda i Lukę Jovicia

Real Madryt zakontraktował Lukę Jovicia i Edena Hazarda

O tym głośnym transferze piłkarskie media mówiły od dłuższego czasu. Z Hiszpanii właśnie przyszło potwierdzenie. Eden Hazard jest już oficjalnie zawodnikiem Realu Madryt. Według medialnych doniesień Królewscy zapłacili za Belga 100 mln euro.

Hazard był łączony z Realem od dłuższego czasu. 28-latek blisko przenosin do stolicy Hiszpanii był w zeszłym roku, po mistrzostwach świata w Rosji. Kadra Belgii na mundialu spisywała się świetnie i ostatecznie zajęła trzecie miejsce. Zaraz po turnieju szeregi Królewskich zasilił kolega Hazarda z reprezentacji, Thibaut Courtois. Wydawało się, że transfer pomocnika Chelsea także jest przesądzony, jednak w ostatniej chwili kluby się nie dogadały i 28-latek pozostał w Anglii.

Wraz z końcem tegorocznego sezonu plotki o przeprowadzce Hazarda do Madrytu znów ruszyły. Media informowały o negocjacjach pomiędzy Chelsea i Realem. Angielski „London Evening Standard” podawał, że The Blues chcieli za Belga 130 mln euro. Na taką sumę nie chciał zgodzić się Real. Przedstawiciele Królewskich wracali do Madrytu z kwitkiem i transfer znów stanął pod znakiem zapytania.

Hazard przygodę z futbolem zaczynał w belgijskim AFC Tubize. Potem grał we Francji, a w 2012 roku został zawodnikiem Chelsea. W minionym sezonie rozegrał w klubie 52 mecze, zdobył w nich 21 goli i zaliczył 17 asyst. Wraz z londyńskim klubem dwukrotnie wygrał Premier League i Ligę Europy.

Real Madryt wcześniej zakontraktował również Serba Lukę Jovicia z Eintrachtu Frankfurt. Jović w tym sezonie pokazał gigantyczny talent. Serb strzelił 27 goli i miał 7 asyst w 48 meczach w barwach Eintrachtu i przyciągnął uwagę największych klubów w Europie. Real był najszybszy. Królewscy w dość rozsądnej cenie sprowadzili młodego snajpera, który już teraz ma spore umiejętności i który może przez lata decydować o sile ataku Los Blancos. Zinedine Zidane narzekał na brak drugiej klasowej „dziewiątki”, która mogłaby być alternatywą dla Karima Benzemy. Teraz, dzięki Luce, francuski szkoleniowiec nie ma na co narzekać, bo pozyskał superstrzelca, który nawet mimo bycia nie najwyższym zawodnikiem (181 cm wzrostu) świetnie gra głową i jest królem pola karnego.

Jeden z filmów witających Belga w Madrycie

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Polacy zdobywają wymęczone trzy punkty

Polacy wciąż niepokonani w grupie eliminacyjnej

Polacy pokonują Macedonię Północną w eliminacjach do EURO

Po niezwykle trudnym meczu Polacy pokonali w Skopje Macedonię Północną 1:0 w eliminacjach mistrzostw Europy. Bohaterem spotkania został Krzysztof Piątek, który wszedł na boisko po przerwie i po chwili strzelił decydującego gola. Przed piątkowym meczem Biało-Czerwoni mieli na koncie dwie wygrane w grupie G i byli jej liderami (to się na szczęście nie zmieniło). Macedończycy zajmowali trzecią lokatę, mając na koncie wygraną z Łotwą i remis ze Słowenią. Ekipa zajmująca 68. miejsce w rankingu FIFA napędziła Polakom sporo strachu. Asekuracyjny skład Goście na mecz w Skopje wyszli z tylko jednym napastnikiem Robertem Lewandowskim. Kapitan reprezentacji po raz 105. wystąpił w drużynie narodowej. Za jego plecami miał grać Piotr Zieliński. Na ławce rezerwowych pozostali bramkostrzelni Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik. Trener Jerzy Brzęczek najwyraźniej nie chciał ryzykować otwartej gry. Pewnym zaskoczeniem był też brak w wyjściowym składzie Macieja Rybusa. Na lewej stronie obrony pojawił się Bartosz Bereszyński, a na prawej Tomasz Kędziora. Od pierwszej minuty na skrzydle zagrał Przemysław Frankowski, który w kadrze zazwyczaj był zmiennikiem.

O tym, że Macedończycy nie zamierzają się bronić przed Polakami przekonaliśmy się już na początku spotkania. W pierwszych pięciu minutach rywale dwukrotnie uderzali na naszą bramkę. Polacy mieli problemy, by w ogóle dostać się pod pole karne gospodarzy.
W pierwszej połowie Biało-Czerwoni grali ospale, a ich akcje zupełnie się nie kleiły. Było dużo chaosu i niedokładności. Całkowicie niewidoczny był Zieliński, który miał kreować nasze poczynania ofensywne. W pojedynkę niewiele mógł zdziałać Lewandowski, raz za razem poturbowany przez rywali. To Macedończycy mieli inicjatywę i atakowali większą ilością piłkarzy. Pierwszy raz Polacy strzelali dopiero w 28. minucie. Po rzucie rożnym wysoko nad poprzeczką uderzał głową Kamil Glik. Dziesięć minut później swoich sił
z dystansu próbował Tomasz Kędziora, ale bardzo chybił. To niestety wszystko, na co było stać podopiecznych Brzęczka do przerwy. Wejście smoka Piątka Po zmianie stron na boisku zameldował się Piątek, który zmienił Frankowskiego i… po dwóch minutach padł gol. Trzeba przyznać jednak, że trochę przypadkowy. Po rzucie rożnym Ezgan Alioski źle wybił piłkę, następnie Piątek uderzył ją nieczysto przewrotką, lecącej w stronę bramki futbolówki nie zdołał trafić Robert Lewandowski, a mimo to jakoś wpadła do siatki obok zdezorientowanego bramkarza. Po tym trafieniu Polacy odetchnęli z ulgą i ich gra zaczęła wyglądać lepiej. W 63. minucie bliski podwyższenia wyniku był Kamil Grosicki, który znalazł się w świetnej sytuacji po składnej akcji zespołu. Swoją okazję mieli też gospodarze. Groźny strzał Iliji Nestorovskiego doskonale obronił Łukasz Fabiański,
a dobitka Alioskiego była niecelna. Kiedy jednak w 86. minucie drugą żółtą kartkę,
a w konsekwencji czerwoną, dostał Visar Musliu, sprawa wydawała się rozstrzygnięta. Gospodarze nawet w dziesiątkę starali się zmienić losy meczu, ale nie byli już w stanie.
I Polacy w bólach zdołali wywalczyć komplet punktów w Skopje.

 

Bramka Krzysztofa Piątka dająca zwycięstwo

 

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Portugalia wygrywa Ligę Narodów

Portugalia pokonuje Holandię w finale nowego turnieju UEFA

Portugalia 1-0 Holandia

Portugalia jeszcze w 2014 r. nie wyszła z grupy Mistrzostw Świata, podczas gdy Holandia zdobyła brązowy medal na tym turnieju. Pięć lat później zespół Fernando Santosa przystępował do Ligi Narodów jako mistrz Europy, a Oranje jako kadra, która opuściła ostatnie dwa wielkie turnieje. Aktualna weryfikacja formy obu drużyn nastąpiła w finale Final Four nowego turnieju UEFA.

Ostatnie sukcesy jakie osiągała Portugalia miały odzwierciedlenie na boisku. Mistrzowie Europy od początku dominowali nad Holendrami i prowadzili grę. Zepchnęli Oranje do głębokiej defensywy. Podopieczni Ronalda Koemana ograniczali się jedynie do sporadycznych kontr. Żadnej z nich nie zakończyli strzałem. W przeciwieństwie do Portugalczyków, którzy oddawali mnóstwo uderzeń. Jednak ich liczba nie przełożyła się na precyzję.

Precyzji zabrakło również Georginio Wijnaldumowi, który miał doskonałą okazję zaraz po wznowieniu gry. Przegrał jednak pojedynek sam na sam z Ruim Patricio. Zawodnik Liverpoolu próbował nieudolnie przelobować bramkarza. Nieudolną interwencją kwadrans później popisał się kolega Wijnalduma – Jasper Cillessen. Golkiper Barcelony nie zdołał odbić uderzenia zza pola karnego Goncalo Guedesa i piłka wylądowała w siatce. Holendrzy próbowali odgryźć się za stratę gola, lecz brakowało im jakości w ofensywie. Co więcej, kolejne ataki pozwalały Portugalczykom na groźne kontry i tylko słaba skuteczność snajperów uchroniła Oranje przed dotkliwszą porażką. Zupełnie inaczej wyglądał również kapitan Portugalii Cristiano Ronaldo. Przyzwyczaił nas on do częstych dryblingów, indywidualnych akcji oraz brania spraw w swoje ręce. Jednak zupełnie inaczej wyglądał lider Portugalczyków w tym meczu. Cofał się przy rozgrywaniu, znajdował partnerów i mimo, że bywały momenty, w których mogliśmy doświadczać przebłysków jego geniuszu, to jednak w tym spotkaniu przybrał rolę kapitana, który rozprowadza piłki i pomaga w kreowaniu akcji. Jak widać również w tym potrafi on zabłysnąć wielką klasą.

Tym samym Portugalia została pierwszym zwycięzcą Ligi Narodów w historii. Nadal nie jest znana przyszłość rozgrywek, jednak dla części drużyn będą one przepustką do awansu na mistrzostwa Europy. Kto będzie tym szczęściarzem dowiemy się dopiero po zakończonych eliminacjach.

Skrót meczu finałowego Portugalia – Holandia

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Ostatnia kolejka w Ekstraklasie

W Ekstraklasie nadszedł koniec rundy zasadniczej

Za nami ostatnia, 30,  kolejka rundy zasadniczej w piłkarskiej Ekstraklasie. Na czele tabeli znajduje się dalej Lechia Gdańsk mająca tyle samo punktów co Legia Warszawa. Na ostatnim miejscu plasuje się Zagłębie Sosnowiec mające 5 punktów straty do Arki Gdynia. Przed przesunięciem się do grupy spadkowej wybronił się Lech Poznań, który rzutem na taśmę jednym punktem wyprzedził Wisłę Kraków. Emocje z pewnością nas nie ominą. Szczególnie ważnym meczem grupy mistrzowskiej będzie bezpośredni mecz pomiędzy Lechią i Legią. Terminarz wszystkich meczów zostanie określony w najbliższych dniach. Ciężko wygląda sytuacja krakowskiej Wisły, której kapitan Jakub Błaszczykowski doznał kontuzji i najprawdopodobniej jego sezon najprawdopodobniej się skończył. W ostaniej kolejce, która odbyła się 13 kwietnia nie zabrakło ciekawych rezultatów. Szczególnie może dziwić postawa Wisły Kraków oraz Lecha Poznań, którzy walczyli o awans do grupy mistrzowskiej, a oboje swoje mecze przegrały. Jednak nie może to dziwić, zwłaszcza w przypadku tak znamienitej ligi jaką jest nasza Ekstraklasa. Równie ciekawie prezentuje się wyścig po koronę króla strzelców. Na czele klasyfikacji plasuje się Igor Angulo z Górnika. Tuż za nim znajduje się napastnik liderującej Lechii Gdańsk Flavio Paixao. Czy brak piłkarza Legii w czołówce klasyfikacji strzelców w jakikolwiek sposób odbije się na sytuację w tabeli? Wszyscy sympatycy futbolu mówią, że to właśnie pomiędzy zespołami z Gdańska i Warszawy odbędzie się walka do ostatniej kolejki o upragnione mistrzostwo. Warto nadmienić, że drużyna Piotra Stokowca nigdy w swojej historii nie sięgnęła po trofeum najlepszej drużyny sezonu w Ekstraklasie. W myśl znanego powiedzenia można by rzec ,,Jak nie teraz to kiedy?”. Nie wolno jednak zapominać, że na mistrzostwo wciąż ma szanse Piast Gliwice, depczący po piętach prowadzącej dwójce. Chociaż mało kto tak naprawdę wierzy w to, iż prowadzeni przez byłego selekcjonera Waldemara Fornalika zawodnicy ze Śląska mogą dać radę wyprzedzić Lechię i Legię, to jednak nieraz piłka pokazała, że dopóki sezon oficjalnie się nie zakończy, to nikogo nie można skreślać.

Rozkład sił w Ekstraklasie po 30 kolejkach

http://http://www.sport.pl/pilka/7,65039,24653932,terminarz-grupy-mistrzowskiej-i-spadkowej-ekstraklasy.html

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

ćwiczenia 3

1. Jedno zdanie pomiędzy znacznikiem b
2. Multiwykokszone zdanie
3. Potężny tekst
4. Pokolorowane

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Warszawski Prima Aprillis

Dokładnie 1 kwietnia z posadą trenera Legii żegna się Sá Pinto, co na szczęście dla kibiców stołecznej drużyny, nie jest żartem na Prima Aprillis. Jedyne czego pozostaje życzyć Portugalczykowi to udanej drogi z powrotem do Lizbony, bo chyba nikt nie będzie płakał po 46-latku, którego całą przygodę z Legią można podsumować jednym obrazkiem:

55816614_670197056732601_8592441435561656320_n

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj